Dość dawno nie miałam tyle czasu wolnego na rysowanie dla siebie samej, więc w międzyczasie moja kreatywność zdążyła już całkiem umrzeć. Dlatego po prostu wzięłam swój szkicownik i bazgroliłam w nim co popadnie przez dwa wieczory, tak na rozrysowanie. Przy okazji skończył mi się kolejny szkicownik (*).
![]()
![]()
![]()
Wszystko powstało od razu, bez żadnych ołówkowych szkiców. Te dwa obrazki poniżej również, czemu zawdzięczają swoją nieprawdopodobną nieproporcjonalność. (I przy tych dwóch akurat opierałam się na fotografiach z neta).
![]()
![]()
A tu już poniżej totalny wysyp chaotycznych bazgrołów, sorry za kreskospam.
![]()
![]()
![]()
![]()



Wszystko powstało od razu, bez żadnych ołówkowych szkiców. Te dwa obrazki poniżej również, czemu zawdzięczają swoją nieprawdopodobną nieproporcjonalność. (I przy tych dwóch akurat opierałam się na fotografiach z neta).


A tu już poniżej totalny wysyp chaotycznych bazgrołów, sorry za kreskospam.




