
Dokończyłam moją mamę akrylami (portret na jej urodziny). Tragiczna jakość zdjęcia sponsorowana przez

Kolejny NIEDOKOŃCZONY "Dwaw this again! Meme", nie chce mi się kończyć, bo nie podoba mi się efekt :(

A tu... sami widzicie. Kira po grzybach walczy z Magusem na Kucyku Pony. Z dedykacją dla Naci, żeby pamiętała, jak popierdolone jest życie, więc nie ma sensu się tym życiem zamartwiać :D

Komiks... taki do grupy RPG Fantasme College na Deviantarcie. Chaos atakuje, żołnierze do broni, a mnie się nudziło, więc tak jakoś wyszło. (Pewnie nikt spoza Fantasme tego nie zrozumie, ale co mi tam.)

Tego rysunku nie narysowałam, tylko moja ręka... Ja tylko podążałam za ruchami ołówka+tuszu+akwareli, wyłączyłam myślenie i dałam się ponieść mojej ręce. I jakoś tak samo wyszło z głębi podświadomości. To samo dotyczy dwóch prac poniżej.

Akwarele są kapitalne do takiej swobodnej pracy. One malują same, nie trzeba się przy nich intelektualnie wysilać.

Te trzy prace zainspirowane zostały przez: tę muzykę